Browsing Category gospodarka

SEKWESTR

Czyli o tym, jak się ma Unia Europejska do caratu

Chęć zabezpieczenia majątku przed zakusami władzy jest zapewne jedynie odrobinę młodsza od najstarszego zawodu świata, toteż wysiłki, aby ów stan osiągnąć, podejmowane są przez ludzkość od kilku stuleci. Określenie „są” jest tu jak najbardziej na miejscu, ponieważ zamachy na własność obywateli podejmowane są systematycznie i przez rozmaite formy rządów. Podejmowane być muszą, ponieważ (jak świat długi i szeroki) wszelkie autonomiczne działania obywateli wydają się szkodliwe rządom, szczególnie jeśli ową autonomię owi obywatele zawdzięczają własnym majątkom. Dlatego też od zarania dziejów modne było wywłaszczanie niewygodnych wielmożów – osobliwie najbardziej popularne tam, gdzie dzisiaj ustala się standardy demokracji.

Czytaj dalej

44 komentarze

NEW DEAL +

Czyli o tym, że nie ma to jak publiczne pieniądze

Choć media wiele czasu poświęcają obecnie na analizę wykonalności takich czy innych planów rządu, rzadko kiedy wywody za lub przeciw opiera się na danych ekonomicznych. Powyższa niechęć dotyczy zarówno mediów reżimowych jak i opozycyjnych, a wynika najpewniej z tego samego: im dalej od cyfr, tym bliżej do własnej wizji świata. Owa sprawdzona taktyka towarzyszy polityce od lat i nic nie wskazuje na to, aby kiedykolwiek miała zostać porzucona. We współczesnej Polsce analiza tego, na co rząd stać, a na co nie, wydaje się interesować wyborców wszelkich opcji. Nic dziwnego. Program 500+ otworzył drogę, którą podążać będą wszelkiej maści interesariusze, co powoduje, że pytanie o rzeczywistą hojność budżetu staje się bardzo aktualne. 

Czytaj dalej

19 komentarzy

Wieża Babel

Czyli o tym, że na piasku można jednak sporo wybudować

Uśmiechnięci dżentelmeni na zdjęciu poniżej mają uzasadnione powody do zadowolenia: oto po dziesięcioleciach podwijania ogona Royal Navy powraca na imperialne pozycje. Comeback dokonuje się w iście filmowym stylu: w Bahrajnie szykuje się bowiem re-opening bazy Juffair, nad którą Union Jack przestał powiewać w 1971 roku. Brak gracji w nazewnictwie nie umknął uwadze tutejszej opozycji, której lider jednoznacznie zarzucił Londynowi powrót do kolonialnych tradycji. Ową skądinąd celną konkluzję przypłacił… czteroletnim wyrokiem pozbawienia wolności, co jak na standardy pustynnego królestwa i tak można uznać za przejaw pewnej sądowniczej łagodności.

Czytaj dalej

4 komentarze

Koniec walki klas

Czyli o tym, ze świat czeka na nowego Proroka

„W porządku, istnieje walka klas. Ale to moja klasa, klasa bogatych, prowadzi tę wojnę. I to my wygrywamy” – oświadczył Warren Buffet w interesującej rozmowie z Benem Steinem. Owa konkluzja stała się punktem wyjścia do rozważań podówczas bardzo niepopularnych, a dzisiaj niezwykle modnych: walka klas weszła w nowy etap. Bogaci już jej nie wygrywają. Punkt zwrotny w historii walk klasowych wyznaczył rok 2008, kiedy budżety państw ochoczo wyruszyły na ratunek kapitalistycznemu światu. Król okazał się nagi. Bez publicznych pieniędzy zawaliłyby się niemal wszystkie finansowe potęgi.  

Czytaj dalej

6 komentarzy

Zmierzch

Czyli o tym, że strach ma oczy szeroko zamknięte

W czasach, kiedy zakwestionowano sens niemal wszystkiego, przyszła najwyraźniej kolej na amerykańską demokrację. Jak wiadomo, system uszyty na miarę dla nowego, lepszego  społeczeństwa powstawał jako wypadkowa zawziętych sporów pomiędzy północnymi i południowymi stanami, które niemal całkowicie różniły się co do wizji wspólnego państwa. W efekcie amerykański consensus polityczny to nie tyle rezultat triumfu ludzi wolnych, co dyktat entuzjastów silnego państwa pochodzących z przemysłowej Północy.

Czytaj dalej

8 komentarzy

Kontrabanda

Czyli o tym, że nie ma to jak sprawdzone sposoby

Strefa Schengen pęka w szwach, a media nieustannie przekonują, że podstawową przyczyną kryzysu, który dotknął Europę bez granic, jest kryzys migracyjny. Tymczasem może się okazać, że powody, dla których w skokowym tempie uszczelnia się granice, mogą być nieco mniej oczywiste, za to o wiele istotniejsze. W dobie rozwiniętych systemów monitoringu wszystkiego i wszystkich wydawać by się mogło, że przed okiem „wielkiego brata” nic się nie zdoła ukryć. Nic bardziej mylnego. W epoce satelitów i dronów nadspodziewanie dużą dawkę dyskrecji zapewnia… woda.

Czytaj dalej

3 komentarze

Polska w szortach

Czyli o tym, jak ABS zmienił nasz świat

W historii kina nie brak filmów złowieszczych, podobnie jak tych, które – powstając po latach – ukazują kulisy wielkich wydarzeń. Ponieważ trafiają do mas, wielkie historie świata owijane są zazwyczaj w bawełnę miłości, atrakcyjnych kobiet i wyścigów samochodowych.

Tymczasem na ekrany kin wszedł film, który być może po raz pierwszy wytłumaczy masom, o co faktycznie chodziło w poprzednim kryzysie finansowym. „The Big Short”, który na ekrany polskich kin wszedł pod swoim oryginalnym tytułem, nie mógł się pojawić w lepszym momencie. Wątek, który dotyczy – nomen omen – agencji Standard & Poor’s, każdy obywatel tego kraju powinien zdecydowanie prześledzić.

Czytaj dalej
2 komentarze