Trzecia droga

Czyli o tym, co to znaczy „nowocześnie”

Choć spektakularny sukces kongresu  NowoczesnejPL przeszedł oczekiwania samych organizatorów, to ma również trywialny skutek uboczny: od wczoraj nowa inicjatywa absorbuje znacznie więcej niż dotychczas agresji. Ktoś powie – nic dziwnego, wszak to typowy schemat walki politycznej w Polsce, a w takich starciach kaliber inwektyw liczy się znacznie bardziej niż wagomiar pozytywnych argumentów. Za dobór tych ostatnich odpowiadają zazwyczaj mniej lub bardziej anonimowi eksperci. Na kongresie NowoczesnejPL o sprawy najważniejsze dla Polski postanowiono zapytać zwykłych ludzi. Ponad 6 tysięcy przybyłych witała tablica, na której każdy mógł umieścić swoją kartkę i zanotować na niej te kwestie, z którymi na kongres przyszedł. Jak się okazało, nie zabrakło również chętnych, aby stanąć w długiej kolejce i wypowiedzieć się przed mikrofonem. Kiedy pytano mnie przed tym spotkaniem, dlaczego chcę w nim uczestniczyć, odpowiadałem, że przyjdą tam z własnej woli tysiące ludzi. Będzie to wielka okazja, aby stanąć przed nimi i zapytać: z czym przyszli? Jakie mają oczekiwania i jakie moją potrzeby? Kongresu nie byłoby bez doświadczonych kadr z „Magazynu THINKTANK”, projektu który od lat prowadzi w charakterze redaktora naczelnego Paweł Rabiej. Wsparcie ekspertów z tej społeczności przekonało i mnie, że warto się również zaangażować. Zmiany zaczynają się od pierwszego kroku – 31 maja postanowiłem go wykonać. Dlatego też tysiące nadchodzących uczestników kongresu witałem z Pawłem Rabiejem. Przez niemal półtorej godziny staraliśmy się dowiedzieć, co powoduje, że kilka tysięcy osób zdecydowało się poświecić dla kongresu słoneczne niedzielne przedpołudnie. Odpowiedzi na to pytanie udzieliły steki małych karteczek, które na naszą prośbę przypinano do ustawionej w wejściu tablicy. Po kongresie podzieliliśmy je z Pawłem solidarnie. Mnie przypadło 556 i wynikają z nich pewne wnioski. Oto one:

Wbrew opiniom sceptyków na kartce 5×5 cm można zmieścić całkiem sporo! Ważne treści nie zawsze wymagają wielkiej ilości znaków. Co na „moich” kartkach okazało się być największym problemem dla 556 Polaków?

Aroganckie państwo

Konkluzja jest moja, ale jak inaczej podsumować „chcę, aby wreszcie urzędnik szanował obywatela”, „chcę być dla państwa podmiotem, a nie przedmiotem”, „rządzić dla ludzi” itp.? Choć można ją oczywiście rozmaicie interpretować, postawię tezę, że nie tylko przybyłym na kongres nie odpowiada sytuacja, gdy w swoim własnym kraju czują się jak namolni petenci bez większych praw! Oczekiwanie, aby urzędnik odpowiadał za swoje decyzje, przenikało wszystkie wypowiedzi na ten temat. Może się okazać, iż ta potrzeba reformy relacji państwo – obywatel przenika wszystkie ruchy, którym zależy na rzetelnej odnowie politycznej. Zamiar jest ten sam – o tym, w jaki sposób dokona się zmiana, zadecydują  jesienią wyborcy. Bo może nie chodzi przede wszystkim o to, aby państwo było „tanie” albo żeby było go „mało”. Może najważniejsze jest to, aby wyraźnie swoim obywatelom „służyło”?

„Chcę mieć polityków którzy chcą zapisać się na kartach historii a nie realizować własne interesy”. Nie wiem i nie dowiem się nigdy, kto to napisał, ale najlepiej chyba oddaje nastroje w tej kwestii.

 

Nierówność obywateli

Zdziwi się ten, kto w tym miejscu spodziewa się ataku na najbogatszych. Przybyłych na kongres irytowało ciągłe istnienie przywilejów, dzięki którym górnikom, rolnikom i służbom mundurowym wiedzie się nadal lepiej niż tym wszystkim, który nigdy nie zatrudnili się w tych politycznych branżach. Jak powszechnie wiadomo, na początku transformacji konieczne było płacenie pewnej ceny za jej płynny przebieg. Czy należy takie koszty ponosić również dzisiaj? Wątpię. Ale nie ustały przecież przyczyny, dla których o interesy tych grup upomina się polityka. Duże centrale związkowe to solidne wsparcie w wyborach.

„Mam 56 lat i czuje jakbym się do niczego nie nadawała gdybym pracowała w górnictwie to takich problemów bym nie miała”. Nic dodać nic ująć.

Gospodarka

Choć pojawiła się dopiero na miejscu trzecim, to faktycznie wynika pośrednio z najpopularniejszych wypowiedzi. Przybyli na kongres są świadomi, że receptą na większość (ale nie na wszystkie) problemów jest sprawna gospodarka. To dzięki niej rośnie zasobność pozwalająca rozwiązywać rozmaite socjalne problemy. I to w tym obszarze pojawiała się najczęściej „innowacyjność” -zrozumiałe oczekiwanie, tylko modernizacja gospodarki może wpłynąć na rynek pracy i związane z nim ograniczenia, a także sektorowe preferencje.  I choć wpisów było tutaj sporo, moim zdaniem  poniższy:

„Jako kobieta nie chcę stać przed wyborem: kariera czy rodzina” stanowi interesujący kontrapunkt.

Nieprzyjazne podatki

O tym, że to powszechna bolączka, nie ma sensu przekonywać. Warto jednak zwrócić uwagę, iż w tej kategorii pojawił się wyłącznie jeden wpis domagający się likwidacji PDOF. Pozostałe koncentrowały się na różnorakich pomysłach na zmiany w stawkach, ale przede wszystkim na takim uporządkowaniu systemu podatkowego, aby był dla wszystkich zrozumiały. Choć jest jasne, że na kongresie NowoczesnejPL pojawili się ludzie z określonym światopoglądem, warto odnotować, iż płacenie podatków traktują oni jako swój naturalny obywatelski obowiązek. Domagają się jednak, aby ich pieniądze były roztropnie wydawane, a ich alokacja powinna być publicznie dostępna. Tymczasem dzisiaj konia z rzędem temu, kto przedstawi realne oszacowanie wpływów z PDOF, nie mówiąc już o ich redystrybucji. Najwyraźniej Ministerstwo Finansów nie uważa, że obywatelom należy się informacja, w jakim stopniu finansują swoje państwo.

„Urząd Skarbowy Twoim przyjacielem” – wpis brzmi jak „bareizm” ale to chyba najlepsza kwintesencja oczekiwań.

Nowoczesna polityka

Moja próbka oczekiwań Polaków wskazuje na istotne zapotrzebowanie na fachowców i to nie tylko w rządzie, ale również w parlamencie. Niechęć do zawodowych polityków jest bardzo wyraźna i w tej materii pojawiło się kilka całkiem sporych wywodów o bardzo interesującej treści. Wygląda na to, że potrzebna jest solidna zmiana: wyborcy oczekują służby państwu, a nie politykierstwa. I pewnie dlatego na wielu kartkach pojawiła się sugestia, aby zarządzanie powierzać tym, którzy się na zarządzaniu danymi dziedzinami znają. Stawiać na profesjonalizm zamiast partyjniactwa.

„Od NowoczesnejPL oczekuję, że pokaże iż państwo nie oddycha populizmem, aferami czy Kościołem a ludzkim kapitałem”; inny uczestnik określił to prościej:  „ŚWIEŻEJ KRWI W POLITYCE!!!!!!”

Choć problemów poruszano znacznie więcej, to powyższa piątka odzwierciedla gros wpisów i można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie te kwestie najbardziej interesowały zgromadzonych w niedzielę sympatyków NowoczesnejPL. Wszystkie uwagi, które otrzymaliśmy, zostaną zebrane i opisane w bazie danych stanowiącej wskazówkę dla tych którzy pracują nad szczegółowym programem. Programem, który w kwestii reformy NFZ, aktywizacji zawodowej nie tylko ludzi młodych ale również 50+, zniesienia finansowania z budżetu partii politycznych czy informatyzacji państwa może być zbieżny z założeniami innych partii politycznych. Bo może się okazać po raz kolejny, że wszyscy mamy ten sam cel, różnią się tylko metody. O tym, jakie będą zastosowane, zadecydują jesienią wyborcy.

Ale są również ważne głosy, które choć nie znalazły się na kartkach, to zostały przeze mnie zebrane przy mikrofonie. Najbardziej zapadła mi w pamięć kobieta, która – przyznając się otwarcie do bardzo prawicowych przekonań – przyszła na kongres z dziećmi i całkowicie inaczej myślącym mężem. Podkreśliła, iż poglądy nie mogą dzielić, bo rodzina musi być silna. I ja osobiście takiej właśnie postawy oczekiwałbym od NowoczesnejPL. Na kartkach nie brakowało również głosów przeciw religii w szkołach i sprzyjających bardziej świeckiemu państwu. Nie wiem, jaki szkolna edukacja przyniosła rezultat, wiem za to doskonale, że moja wiara w Boga nie wynika z tresury. Wierzę z przekonania. I choć w opinii ortodoksów nie jest to zapewne wiara wielkiej próby, wystarcza ona do tego, aby starać się żyć przyzwoicie, choć nie zawsze się to udaje. Dlatego chciałbym mieszkać w kraju, który akceptuje różnorodność, ale nikomu niczego nie narzuca. W kraju, który stwarza możliwość wyboru. Wyboru, który każdy rozstrzyga we własnym sumieniu.

Bo jesteśmy różni, ale razem stanowimy ważną jedność. Bo jak zauważyła uczestnicząca w kongresie kobieta (sądząc po jakości kaligrafii):

„Państwo to my Obywatele”.

54 komentarze
Previous Post
Next Post